Neuromind Ośrodek Wspierania Rozwoju

Wiele metod wychowawczych skupia się na rozwijaniu umiejętności rodziców związanych z zarządzaniem zachowaniami dziecka. Opierają się na różnego rodzaju wzmocnieniach lub karach, a ich celem jest wyeliminowanie zachowania, które nie odpowiada rodzicowi lub opiekunowi. Jaką role odgrywa tutaj układ nerwowy? I jak jego znajomość wpływa na inną perspektywę patrzenia na „trudności”?

Zrozumieć dziecko

W dzisiejszym artykule chciałabym zaprosić Cię do zobaczenia innej perspektywy. Takiej, w której na dziecko patrzymy jak na spójną całość, a nie na sumę jego pozytywnych i negatywnych zachowań. Takiej perspektywy, w której chcemy pytać co się dzieje, że moje dziecko w ten sposób pokazuje swoje trudności? O czym mówi to zachowanie? Jaką opowiada historię.

Układ nerwowy

Pierwszą i bardzo ważną rzeczą, aby móc zrozumieć dziecięce zachowanie jest wiedza dotycząca funkcjonowania układu nerwowego.

Jednym z silnie kuszących przekonań na temat dziecięcych zachowań jest to, że dzieci zachowują się „źle” celowo i z premedytacją. Wówczas naszą automatyczną reakcją jest to, że chcemy to zachowanie powstrzymać i pokazać, że nie zgadzamy się na nie. Pojawia się obawa, że jak tego nie powstrzymamy teraz, to będzie tylko gorzej. Zaczynamy z dzieckiem walczyć. Próbujemy pokazać swoją siłę, władzę i przewagę nad dzieckiem. Dziecko często wchodzi razem z nami w ten schemat walki, a wtedy sytuacja tylko się zaognia. Może być też tak, że dziecko się poddaje i wycofuje. Czy jednak rodzic wtedy zwycięża? Czego w ten sposób uczy dziecko?

Neurocepcja…

Nasz układ nerwowy nieustannie dokonuje oceny otoczenia w celu wykrycia zagrożenia. Proces dokonywania tej oceny nazywamy neurocepcją. Każdy z nas ma indywidualną skalę oceny zagrożenia. Zależy ona między innymi od naszego temperamentu, profilu sensorycznego i naszych wcześniejszych doświadczeń. To, co może być odebrane jako bezpieczne dla ciebie, nie musi być takie samo dla twojego dziecka. Oznacza to, że w wyniku tej oceny nasz układ nerwowy uznaje coś za zagrażające lub bezpieczne i potem działa adekwatnie do wyniku tej oceny.

Bardzo ważną rzeczą, która jest ważna, aby móc zrozumieć dziecięce zachowanie jest wiedza dotycząca funkcjonowania układu nerwowego.

Gdy nasz układ nerwowy dochodzi do wniosku, że występuje zagrożenie, uruchamia cały organizm do działania. Pierwszą reakcją jest poszukiwanie wsparcia w systemie zaangażowania społecznego. Sprawia to, że szukamy bezpiecznego opiekuna, który może zapewnić nam poczucie bezpieczeństwa. 

Wyobraźmy sobie sytuację gdy jesteśmy z dzieckiem w domu i w odwiedziny przychodzi do nas ciocia, której dziecko nigdy nie widziało. Ciocia chce się przywitać i podchodzi do dziecka, próbując je przytulić. Dziecko może zareagować stresem i zazwyczaj pierwsze co robi, to szuka opiekuna. Opiekuna, który może zapewnić mu poczucie bezpieczeństwa. Szuka u mamy potwierdzenia, że ta sytuacja jest bezpieczna. Rodzic może potwierdzić to bezpieczeństwo na różne sposoby. Może zapewnić fizyczne wsparcie np. gdy zbliża się do dziecka obca osoba, wziąć je na rękę. Może to zrobić także w sposób werbalny i pozawerbalny, kiedy np. mama tylko powie „Zobacz przyszła ciocia”, a jej mowa ciała wskazuje na rozluźnienie. Dziecko może obserwować, że mama rozmawia z ciocią, śmieje się i czuje dobrze w jej towarzystwie. Wtedy system bezpieczeństwa dziecka dostaje informację, że nie ma czego się obawiać.

Zamrożony układ nerwowy dziecka

Wróćmy do sytuacji, w której chcemy zarządzać zachowaniem dziecka. Układ nerwowy dziecka zareagował na zagrożenie, poszukując sygnałów bezpieczeństwa u opiekuna. Widzi naszą rozgniewaną twarz, słyszy krzyk i komunikat, że ma się natychmiast uspokoić. Dziecko czuje zagrożenie. Pojawia się u niego więc reakcja walki lub ucieczki. Kiedy dziecko czuje, że nie ma szansy pokonać lub uciec od zagrożenia, pojawia się u niego reakcja zamarcia, a więc pozornie się uspokaja. W rzeczywistości jego układ nerwowy ulega zamrożeniu.

Czego więc uczymy dziecko?

Tego, że są sytuacje, w których nie może liczyć na nasze wsparcie emocjonalne. Tego, że są sytuacje, w których wygrywa silniejszy. A przede wszystkim jego układ nerwowy uczy się, że są sytuacje, w których znajduje się w stanie silnego stresu, z którym nikt nie pomaga mu sobie poradzić.

Im więcej jest takich sytuacji, tym układ nerwowy ma więcej trudności z regulacją. Bardziej znajomy staje się dla niego stan rozregulowania i napięcia emocjonalnego, niż stan optymalnego zaangażowania i komfortu emocjonalnego.

Posiadając wiedzę, o tym jak nasze reakcje mogą wpływać na zachowanie dziecka (a tak naprawdę każdej osoby z którą nawiązujemy relację) możemy poszerzyć naszą perspektywę patrzenia na dziecięce (i nie tylko) „trudne” zachowania.

Autorka BLOGa i prowadząca warsztaty

Martyna Piotrowska

Jestem psychologiem, dyrektorem merytorycznym w Terapeutycznym Punkcie Przedszkolnym, a prywatnie mamą dwójki dzieci. Z Ośrodkiem Wspierania Rozwoju Neuromind jestem związana od 2014 roku. Prowadzę przedszkole, w tym zajęcia z dziećmi z wyzwaniami rozwojowymi oraz konsultacje z rodzicami.

Pracuję w oparciu o podejście rozwojowe, jestem terapeutą metody Growth Trough Play System. W swojej pracy wspieram dzieci i ich rodziców w rozwijaniu samoświadomości i komunikacji swoich potrzeb, granic w oparciu o budowanie autentycznej relacji z innymi. Wspólnie z rodzicami przyglądamy się temu, co w procesie wychowania wspiera rozwój ich dziecka, czego mogą robić więcej, a co mu nie służy.

Prowadząc zajęcia z dzieckiem zależy mi na tym, że oprócz rozwijania jego umiejętności, budować świadomość rodzica wokół trudności dziecka, tak by lepiej był w stanie zrozumieć zachowanie swojego dziecka. Wiedza, zrozumienie i akceptacja wspierają rodzica w codziennym życiu.

Zależy mi na tym, aby dzielić się swoją wiedzą oraz doświadczeniem zdobytym w pracy z dziećmi, rodzicami oraz zespołem terapeutycznym, pracując w oparciu o podejście niedyrektywne.

Bliskie są mi idee rodzicielstwa bliskości, porozumienia bez przemocy, uważności oraz samoakceptacji.

Zobacz pozostałe artykuły